poniedziałek, 30 listopada 2015

Prolog

Znowu znalazła się w punkcie wyjścia. Nie wie dokąd dąży. Co kilka lat burzy całe swoje życie i zaczyna od nowa.

'Popiłam łyk herbaty i poczułam jej zapach. Bo są zapachy zwycięstwa, triumfu, porażki.. zapachy namiętne jak paryski romans, nowoczesne niczym drapacze chmur w Nowym Jorku albo kojące jak filiżanka japońskiej herbaty. I zapach przeraźliwego bólu.'

Codzienna rutyna. Poznawał nowy świat. Aż w końcu.. poznał ją.

'Gdy uszkodzeniu ulega coś, na czym nam zależy, nie możemy oderwać oczu- ani myśli- od szczeliny, pęknięcia, rany. Pierwsza głęboka rysa na samochodzie, pierwsze kłamstwo, na którym łapiemy nowego kochanka. Czasem te uszkodzenia można naprawić. Ale nawet w tedy te rzeczy nie odzyskają dawnego blasku, proporcji. Nigdy



'Gorący masażysta, przeciętna dziewczyna. Jeden dzień w spa.Jedno spojrzenie. Nie jedna śmieć' 


POŻĄDANIE
MIŁOŚĆ
NIENAWIŚĆ 
ŚMIERĆ

2 komentarze:

  1. Uhuhuh ^^ Bardzo fajny prolog :D Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kreatywny początek. Mam nadzieję, że będzie to opowiadanie na troszkę ambitniejszym poziomie :3 Czekam na jedynkę, xxo.

    OdpowiedzUsuń